„Gość w dom, Bóg w dom”.
Gości przyjęliśmy jak zawsze na bogato. Kanapeczki były „kolorowe” i bardzo zdrowe! A potem wspólna zabawa, tańce, śpiewy… Mogliśmy pochwalić się naszymi pracami, „narzędziami praprzodków” i strojami z różnych epok, które samodzielnie wykonaliśmy. Dużą atrakcją dla gości, była możliwość przymierzenia i zrobienia sobie zdjęcia w pełnym rynsztunku rzymskiego legionisty.